Zawarta w tytule wystawy filozoficzna zbieżność przeciwieństw jest świadomą próbą artystycznego przedstawienia równoczesności przeciwnych zdarzeń, postaw i tendencji estetycznych. „Morze i góry” – dwa bieguny, dwa synonimy skrajności pojęć, dwa odrębne środowiska artystyczne, dwie odrębne linie zamykające lub otwierające horyzonty. Dychotomia, która w wymiarze estetycznym nie ogranicza, a inspiruje i rozwija.
To już druga edycja mojego autorskiego projektu Góry-Morze-Morze-Góry, tym razem w zestawieniu twórczości artystów-mężczyzn ze środowiska trójmiejskiego i zakopiańskiego. Kryterium doboru stanowi jedynie wartość artystyczna, która nie jest zdeterminowana płcią, ani obowiązującymi trendami. Mam nadzieję, że tytułowa „wspólnota przeciwieństw” stanie się dzięki tej prezentacji niezwykle cenną i inspirującą wspólnotą wrażliwości.
Mariusz Burdek. Biografia i postawa twórcza Mariusza Burdka stała się poprzez koincydencję zdarzeń zwornikiem pomiędzy dwoma tytułowymi żywiołami. Swoją edukację artystyczną i drogę twórczą rozpoczynał w górach, a obecnie mieszka i tworzy nad morzem. Jego aktywność rzeźbiarska ujawnia niezwykle głęboką świadomość materii, granic jej fizycznych i symbolicznych możliwości. Kamień, metal, drewno, poliester, silikon i woda stają się surowcem w procesie transgresji rozumianej jako stałe przekraczanie materialnych granic budowanej formy, a także jako proces przekraczania granic świadomości artysty i odbiorcy za pomocą obiektów i działań twórczych. Źródłem inspiracji
i obszarem bodźców jest dla artysty otaczająca rzeczywistość. W niej znajduje motywy i impulsy, które poddaje dociekliwej analizie, bądź emocjonalnemu eksperymentowi. Rezultat twórczy, jak wyznaje sam autor, częściej bywa otwartym pytaniem niż zamkniętą definicją.
Jerzy Jędrysiak. Dzieło graficzne Jerzego Jędrysiaka należące już do kanonu współczesnej grafiki polskiej wciąż potrafi intrygować odbiorców swoją kolejną metamorfozą. Pomimo tradycyjnych środków wyrazu, jakie narzuca klasyczna dyscyplina wypukłodruku i rozpoznawalnych inspiracji Naturą i Kulturą, nadal urzeka widza anegdotą i epicką narracją. Graficzny obraz świata kreowany przez artystę, w kolejnych etapach twórczości wyzwala się stopniowo z więzów kanonicznej doktryny linorytu. Klasyczna odbitka zyskuje trzeci wymiar stając się formą przestrzenną, kolorem, instalacją. W tych swoistych instalacjach graficznych artysta znajduje rozliczne konteksty i niematerialne relacje pomiędzy płaskim drukiem a wieloznaczną przestrzenną sferą pamięci, uczuć i symboli.
Stanisław Kośmiński. Przestrzeń twórczych poszukiwań Stanisława Kośmińskiego to obszar refleksji natury filozoficznej i estetycznej. Na tym podłożu rodzą się inspiracje dla różnorodnych form wypowiedzi od medalierstwa po kompozycje o charakterze strukturalnym. Cykl „Homo….” nieodparcie przywodzi na myśl asocjacje z uniwersalnymi dylematami Pana Cogito. Jest swoistą, artystyczną próbą diagnozy społecznej i definicji kondycji jednostki. Zarówno wybór materii jak
i warsztat rzeźbiarski jednoznacznie ujawniają zakopiański rodowód artysty i rozpoznawalną tradycję snycerską. Stanisław Kośmiński w sposób odkrywczy i inspirujący przekształca organiczna tkankę drewnianego tworzywa w geometryczną strukturę, nie ukrywając pierwotnej materii, rysunku słojów i często z powodzeniem posiłkując się kolorem.
Sławomir Lipnicki. Punktem wyjścia dla malarskiej wizji Sławomira Lipnickiego bywa fotografia. Obraz zastygły w kadrze i czasie zostaje poddany żmudnemu procesowi transpozycji na abstrakcyjny język punktów, plam i rastrów. Obiektywny mimetyzm fotografii zyskuje postać sugestywnej wizji malarskiej, kreowanej niejako „pod prąd” obowiązującej teorii widzenia i mającej zaledwie pozorny związek z obiektywnie kadrowaną rzeczywistością. Wizji pełnej znaczeń, nastroju i tajemnicy odwołującej się do pokładów wewnętrznej pamięci odbiorcy.
Marcin Rząsa. Twórczość rzeźbiarska Marcina Rząsy dla wielu jest synonimem najlepszych wzorców zakopiańskiej tradycji z racji pochodzenia, materii twórczej i kulturalnych znamion środowiska. Od lat, niezmiennie, podmiotem twórczej refleksji Rząsy jest człowiek i jego archetypicznie zobrazowana postać. To jemu artysta towarzyszy wiernie, wyrażając jego los i byt ascezą formy, teatralnością gestu, subtelnością detalu, fakturą prostego narzędzia i wyrafinowanym rysunkiem słojów.
Za pomocą pozornie małej, kameralnej formy artysta wyraża prawdy uniwersalne, multiplikuje obiekty, tworzy zmienne układy i zbiorowości, które stają się normą personalistyczną. Jego postacie budzą empatię i zmuszają do skupienia, podważają nasze tradycyjne pojęcia skali makro i mikro. Poddają w wątpliwość odwieczny protagorejski sens twierdzenia, że jesteśmy miarą wszechrzeczy.
Tomasz Skórka. Dla swoich figuratywnych form artysta poszukuje miejsca w tych obszarach ludzkiej egzystencji i aktywności, które zostały zdominowane kultem zachłannego konsumpcjonizmu i nadciągającą katastrofą podaży. Jego rzeźby, najczęściej o motywach animalistycznych, tworzone z pospolitych tworzyw właściwych masowej produkcji, naznaczone piętnem recyklingu i śmietnika, posiadają zdolność mimikry. Dzięki gładkiej powierzchni, opływowej formie, miękkiej linii modelunku i kameralnym, ergonomicznym proporcjom upodabniają się do pospolitych przedmiotów użytku codziennego, jakich wiele wokół nas. Stosując ten artystyczny „fortel” twórca drogą asymilacji wprowadza ponownie w świat zagrożony dehumanizacją, elementy sztuki nacechowane wzruszeniem i naturą.
Dariusz Syrkowski. Realizacje malarskie Dariusza Syrkowskiego posiadają u swoich źródeł ideowych i formalnych apoteozę konstrukcji. Konstrukcja jako byt, jako imperatyw biologiczny i estetyczny w malarstwie Syrkowskiego posiada, odmiennie niż w formalno-estetycznych poszukiwaniach Malewicza czy Mondriana, proweniencję duchową. Stąd koncentryczne zagęszczenie zrytmizowanych elementów, centralna kompozycja, koncepcja kolorystyczna i światło, które przywodzi na myśl archetypiczną tęsknotę budowniczych wieży Babel.
Marek Targoński. Alchemia twórcza Marka Targońskiego łączy w sobie i nieustannie bada zmienne relacje świata przyrody i techniki. Dla demonstracji i obserwacji tego co nieuchwytne i pozazmysłowe artysta buduje skomplikowane i kosztowne instrumentarium wykorzystując procesy fizyczne i chemiczne. Do tradycyjnego warsztatu dawnych mistrzów i odkryć minionych epok wykorzystując technologię olejną, perspektywę, „camerę obscurę” i pryzmat rozszczepiający światło, artysta świadomie włącza elektrolizę, optykę i akustykę. W zderzeniu organicznej materii i elementów zaawansowanej technologii artysta ujawnia pozazmysłowy wymiar sztuki jakim jest czas. Szkło, metal, kable, polimery, diody i cyfrowe rejestracje, tworzą obiekty, których autorstwo można lekkomyślnie przypisać sztucznej inteligencji. Ideowy i estetyczny proces twórczy artysty odzwierciedla niegdyś romantyczną, a obecnie realną tęsknotę nauki i medycyny o budowie sieci neuronowych inspirowanych biologicznie.
Bogusław Tober. W pozornie abstrakcyjnej materii obrazów i obiektów rzeźbiarskich Bogusława Tobera pulsują emocje i mistyka formy. Kolor i przestrzeń wzajemnie się przenikają, tworząc niezwykle spójną wizję i zacierają granice pomiędzy tradycyjną definicją płaskiej kompozycji malarskiej i monumentalnej przestrzennej bryły. Artysta w sposób wyjątkowo świadomy i wrażliwy potrafi prowadzić proces kreacji od organicznego, instynktowego gestu malarskiego, aż po syntetyczną, wykoncypowaną formę rzeźbiarską, Z konsekwencją, metodycznie bada zatomizowane elementy świata, nadając im kolor i kształt, by zbudować z nich nową strukturę rzeczywistości.
Lidia Rosińska-Podleśny
z-ca dyrektora ds. artystycznych
Zakopiańskie Centrum Kultury/Miejska Galeria Sztuki im. Wł. hr. Zamoyskiego
PODRÓŻ
Wędrujemy pomiędzy łagodną linią morskiego horyzontu a poszarpanym rysunkiem nieba dotykającego ostrych krawędzi skał. Wahadło przestrzeni wyznacza zakres fizyczny ruchu: morze- góry-morze. Podróż sprzyja refleksji, weryfikacji, redukcji. Pozwala zabrać tylko niezbędne…
Nowe miejsca prowokują kolejne doświadczenia, zmuszają do podważenia myśli ułożonych nawykami i przeorganizowania ugruntowanego porządku rzeczy. Ze świadomie przeżytej wędrówki nigdy nie powraca się takim samym…
Skojarzenie różnorodnych doświadczeń artystycznych w jednym miejscu wymaga zmierzenia się każdego z twórców z własną odmiennością. Jest dialogiem, który bazuje na zestawieniu licznych obszarów artystycznych metafor. Nowe konteksty przywracają ostrość widzenia generując proces analizy wobec zastanych fragmentów rzeczywistości. Wędrujemy pośród przestrzeni naszych dzieł gubiąc tropy, odnajdując nowe, dokonując odkryć na własny, osobisty użytek. Oczywiste pojęcia zyskują nowe oznakowania i jest to proces permanentny zachodzący od momentu „oddzielenia” dzieła sztuki od jego twórcy. To szczególne „uwolnienie” prowadzi do zredefiniowania własnej tożsamości i tu nie ma miejsca na kompromisy.
dr hab. Małgorzata Kręcka-Rozenkranz
prof. Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku